Wspomienia

natalia

Dziś Ciebie...

do snu swego zabiorę

I tam Cię powolutku rozbiorę

w szaleńczym tańcu pieszczot

Wzrokiem ...

bez słów w szatę rozkoszy przyozdobię

Pragnieniem bezwstydnym

swe usta w słodyczy cierpkiej zatopię

zaborczo głodna namiętności

....zasmakuję

natalia

dłonie Twe

dotykały czule tak

usta Twe

zostawiły na skórze mokry ślad

oczy Twe płonęły jak pochodnie

pożądliwie tak...

że ciało zafalowało zniewolone Tobą

już Ty wiesz tylko jak...

natalia

esteś mym powiernikiem

z Toba rozmawiam jak z nikim

te nasze codzienne rozmowy

i te zawracania głowy

mimo iż się nie znamy

wręcz siebie uwielbiamy

z tęsknotą oczekujemy biliskości ulotnych chwil

natalia

tylko Ty

liczysz się dla mnie

Ty jedyny potrafisz mnie zaskoczyć

spojrzeniem swym rozkojarzyć i zauroczyć

czekasz gdzieś tam na mnie

podając swą dłoń

bez zbędnych słów znasz moich myśli toń

na jawie spełnisz w końcu me sny

tylko TY....

natalia

milczenie wymowne

bez słów rozmowa

oczy zamyślone

to naszych dusz mowa

bez dźwięcznego głosu

bez śmiechu perlistego

wyobrażamy ciągle sobie siebie

tacy zwariowani że ..

nikt nie wie dlaczego..

natalia

potrzebuję Ciebie

przytuleń szeptanych

Twych spojrzeń płochliwych

pocałunków składanych

potrzebuję tych chwil...

które razem spędzamy

radosnych uniesień

łez scałowywania

potrzebuję głosu który

zmysły uśpione rozbudza

uczuciem przepełniając

ciebie potrzebuję

natalia

dajesz mi swój dzień

słowa swe

myśli cień

dajesz mi ust

słodko cierpki smak

palącego dotyku znak

dajesz mi siebie

ale tylko w snach

natalia

wzrok zamglony

tysiące ..

myśli wzburzonych

jak mam zapomnieć

jak wymazać wspomnienia

tego co minęło

chwil twego istnienia..

natalia

wciąż

jak bumerang

wracają wspomnienia

chwil naszego istnienia

wspólnych przeżyć

wspólnych pragnień

niezapomniane

sentymentalne

natalia

coś się fajnego

nam przydarzyło

a może

to wszystko się nam wyśniło

realne takie

nienamacalne

całkiem przyjemne

niepowtarzalnie

natalia

tak daleki

bliski tak

wspomnij mnie

usmiechem swym zaczaruj,

chociaż raz

chwilkę malutką mi podaruj

.....zamknę ją szczelnie

w swojej

butelce z myślami...

natalia

myślę bezmyślnie

ciszę krzykiem rozdzieram

słucham

i nic nie słyszę

przez innych odrzucona

nic już nie wykrzesam

jestem zmeczona

natalia

słowa

czy..

luźna rozmowa

te coś ... co łączy nas

chwile zamyślenia

ciche zapomnienie

czy to tylko pragnienia ?

gdzieś głęboko

drzemiące w nas....

natalia

Powoli kończy się
Ta noc
W dzień przeradza się
Ma moc
Jeszcze tylko chwila
I Słońce wzejdzie
Jeszcze tylko mila
Szczęście me nadejdzie
Kilka minut jeszcze
I skończy się noc
Przechodzą mnie dreszcze
Przenika mnie moc
Świat w świetle stanie
W świetle radości
Usłyszę wołanie
Wołanie miłości

natalia

Dotykam cię delikatna dłonią
Ciepłem serca otaczam twe serce
Spojrzeniem moich zielonych oczu
Mącę twe myśli
Jesteś mój...
Razem budujemy naszą wieżę
Którą nazywamy szczęściem
Razem dotykamy nieba
I unosimy się na białych skrzydłach
Razem patrzymy na świat który nas otacza
I nadajemy mu nowe barwy
Tysiące kolorowych motyli szybuje wokół nas
Lecz nagle na naszym niebie zawisa mała ciemna chmurka
Chmurka zwątpienia
I ... w jednej chwili burzę naszą twierdzę
Dźwiękiem moich słów
Zwijam białe skrzydła
Nasza utopia tonie w morzu łez