dowcipy o Jasiu

pawel1985

Pani w szkole pyta się dzieci jak wyobrażaja sobie Św. Mikołaja
Zgłasza się Ania:
-Ja wyobrazam sobie ze jest to starszy,śiwy,miły pan
Zgłasza się Kazio:
- A ja myśle że to duzy pan z brodą i worekiem na plecach
Zgłasza się Jasio:
-A ja wyobrazam sobie wielka dupę w oknie.
-Jasiu!Skąd ci to przyszło do głowy?
-Bo bacia mi powiedziała ze mikołaj mi gówno przyniesie

pawel1985

mama kupiła jasiowi nowe buty w których może sie przejrzeć.
jasio pyta sie
-mamo czy moge w nich iść na impreze?
mama mówi:
-dobrze.ale ich nie zniszcz
na imprezie jasio tańczy z małogosią i mówi
-małgosiu ale ty masz piękne zielone majteczki
małgosia poszła do toalety zmieniła majtki na czerwone.tańczy z jasiem a jasiu mówi
-małgosiu ale ty masz piękne czerwone majteczki.małgosia wściekła poszła do toalety i nie założyła majtek.jasio mówi
-o cholera dziura mama mnie zabije

pawel1985

-Tatusiu złapałem dzisiaj aż 6 móch,
3 samce i 3 samiczki!! -chwali się Tatusiowi Jasio
-Tak?? a poczym poznałes że samce a samiczki??-pyta tata
-To proste 3 samiczki siedziały na lustrze, a samce na butelce od piwa!!!!!

pawel1985

Mama pyta się Jasia:
-Czemu nie bawisz sie z Kaziem
Jasio:
-A ty byś chciałą bawic sie z kims kto pali,pije,przeklina,wymusza haracze,bije?
M:
-Oczywiśce że nie
J:
-No widzisz on też niechce

pawel1985

Idzie babcia z Jasiem na spacerze i Jasiu widzi 5 zł. i Jasiu się pyta:
- Babciu, czy mogę podnieść te 5 zł?
- Nie Jasiu ze ziemi się nie zbiera.
Idą dalej i Jasiu widzi 50 zł.
- Babciu, czy mogę podnieść te 50 zł?
- Nie Jasiu ze ziemi się nie zbiera.
Idą dalej i nagle babcia się poślizgnęła o skórkę z banana i babcia mówi:
- Czy pomogłeś by mi wstać?
- Nie babciu, bo z ziemi się nie zbiera.

pawel1985

Tata mama i Jasiu są przy stole
i jedzą kaszkę mannę Jasiu nic nie zjadł.Mama mówi do ojca.Zrób coś
żeby Jasiu jadł.Póżniej tata mówi do
Jasia.Jak nie będziesz jadł to kaszki
manny to
ci nie urośnie fiutek.
Na drugi dzień Jasiu jadł aż
zabrakło.Mama mówi do ojca co mu
powiedziałeś
tata odpowiada tajemnica.
Póżniej mama pyta się Jasia.
Co Ci tata powiedział.
Jasiu odpowiedział.Tajemnica.
Mama powiedziała a za 5zł.
No To jasiu powiedział.
Tata mówi że jak nie będe jadł
kaszki manny to mi fiutek nie
urośnie.
Gdy tata wrócił do domu z pracy.
Mama na niegoz wałkiem.
Ojcic powiedział a Za Co TO.
Mama.
Bo nie jadłeś kaszki manny!!!!

pawel1985

Jedzie Jasio na rowerze i sie cieszy,że się kułka kręcą.A jaki z tego morał?? Nie wkładaj kapci do lodówki bo Ci bocian skarpetki zabierze

pawel1985

jest lekcja fizyki ,pani pyta jasia
-co zauważysz jak bendziesz pocierał reke o reke.
jasio odpowiada
-no......zrobio sie taki czarne kulec

pawel1985

Jasiu żali się mamie:eszyscy sie ze mnie smieją ze mam bardzo wielką głowe! wcale nie masz wielkiej głowy- odpowiada mama! tylko idz do sklepu i nabierz w czapke 20 kg ziemniaków

pawel1985

JASIU Z BABCIĄ JADĄ POCIOGIEM I PRZEJEŻDŻAJĄ PRZEZ MIASTO DUPA I W MIEŚCIE JES POGRZEB JASIU GWAŁTOWNIE BUDZI BABCIE I MÓWI BABACI!!! BABCIU POGRZEB W DUPIE BABCIA NA TO SAM SE POGRZEB

pawel1985

Staś do Jaśa:
-za co masz ten dyplom?
-za to,że śpiewałem.
-a ten medal?
-za to,że przestałem śpiewać.

pawel1985

Mama do Jasia: Jasiu, spojrz jaki piekny las! Na to Jasiu: nie widze, ta dzewa mi zaslaniaja.

pawel1985

Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali.
Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi:
- Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka."
- Bardzo ładnie - powiedziała pani.
Zgłosił się Pawełek:
- A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko.
Pani była zachwycona:
- Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
Ja kupiłem kaszankę.
Pani się zaciekawiła:
- A jak zaowocowała twoja inwestycja?
- Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka.

pawel1985

Nauczycielka prosi Jasia by ułożył jedno zdanie z jakimś ptakiem.Jasiu na to:
Tato przyszedł naje**ny jak sęp.
Nauczycielka zdenerwowana obiecuje Jasiowi tróję na koniec semestru ,jeżeli ułoży zdanie z dwoma ptakami.
Jasiu na to:Tato przyszedł naje**ny jak sęp i wywinął orła.
Nauczycielka mając nadzieję , że to ostatni wyczyn Jasia ,obiecała mu czwórkę na koniec semestru za zdanie z trzema ptakami.
Jasiu odpowiada:Tato przyszedł naje**ny jak sęp, wywinął orła i puścił pawia.
Jasiu za zdanie z pięcioma ptakami otrzymasz piątkę na świadectwie.
Jasiu odpowiada:Tato przyszedł naje**ny jak sęp, wywinął orła,puścił pawia , a nosem mu dwa gile wyleciały

pawel1985

:)na urodzinach mamy jasia bylo mnostwo gosci.tylko,ze mamie wiecznie kogos brakowalo.Jasiu tylko uspakaja mame i mowi,ze juz wszyscy sa,ale mama i tak wiedziala,ze kogos nie ma.nagle ktos puka do dżwi jasio otwiera i oznajmia mamie:mamo,mamo przyszli wujek i ciocia mowi sie wujostwo jasiu,wujostwo dobrze mamo.po chwili znowu ktos puka do dżwi jasio otwiera i oznajmia mamie:mamo,mamo przyszli kuzyni mowi sie kuzynstwo jasiu,kuzynstwo dobrze mamo.rzecz sie powtarza ktos wali do dżwi jasio otwiera i oznajmia mamie:mamo,mamo przyszlo DZIADOSTWO!!!